Sezon 2015 otwarty :)

Już biorą :)

Od soboty 21 lutego nie mogę już usiedzieć w domu.
Słoneczko na niebie, no nie da rady trzeba nad wodę.
Pojechaliśmy z Piotrem na Odrę - na dwie godzinki posiedzieć sobie.
Ależ było cudnie.....
Odra_luty2015
I tylko nadziwić się nie mogłem jak w takim miejscu może być 8 m głębokości między mną a tym drzewem i tego rzeka nie zasypie.
Na echosondzie ryby stały warstwami - pełno ryb, ale stały i nie jadły.
Trzeba sprawdzić, czy jeziorka też puszczają.

Środa, słoneczko - postanowiłem zrobić mały rekonesans ze spławikiem.
Laguna (no kocham ten patyk), przypon 0,12, haczyk "na cztery pinki", cztery pinki.
Pojeździłem od miejsca do miejsca i w końcu nadszedł zachód słońca. Zaczęły się pojawiać oczka i bąbelki.
Usiadłem z fotelem. Moja ulubiona zanęta do wody (żadna sypka, żeby było jasne).
Pół godziny i ....
luty2015 
25 lutego i proszę, co się pierwsze budzi do żarcia?
Karpie proszę państwa :), karpie.

Nie wiem jakim cudem na tym przyponie go dociągnąłem przez trzciny, ale jest.
I żywy wrócił do wody - bo ostatnio się strasznych rzeczy nasłuchałem o okolicznej "braci karpiowej".
Rozpropagowaliśmy nasz sport karpiowy, wielu teraz nad brzegami wyposażonych w odpowiedni sprzęt.
Dają radę wyciągać z wody, niestety wielu nie daje rady wypuszczać.

No w tym sezonie 21 lutego spotkałem nad wodą pierwszy namiot karpiowy i karpiarza - i od razu z daleka deklarował, że wypuszcza.
Teraz po tygodniu z dzikiej wody wyjmuję "kilówkę" - skoro przetrwała to coś tam jeszcze w wodzie pływa.
Choć trochę optymizmu na początek sezonu.

Tak swoją drogą - Panowie i Panie - nad wodę proszę :)
I życzę udanego sezonu i niezapomnianych wrażeń.

 liczba odwiedzin: 517681      online: 1
© 2020 MBEST